aaa4
Funio
Dołączył: 13 Maj 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Wto 15:22, 03 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
-Nie moge - odparla Piera. Odezwala sie dopiero po dluzszej chwili: - Okazuje sie, ze nie moge, Lauro. Nie wiem, dlaczego. W Aisnar moglabym to zrobic. Tam, na nizinie, wszystko jest proste, gotowe. Lecz tu, w gorach, jakby sie zmieniam. Nie jestem osoba, ktora ma wziac w marcu slub w Aisnar. A tak nie moze byc! Jesli mam wziac slub, powinnam to zrobic w zgodzie ze soba. Kazde inne wyjscie byloby niesluszne, byloby klamstwem, niewybaczalnym klamstwem.
-Ja tez tak uwazam. Ale mozemy sie mylic, Peri. Czy w malzenstwie milosc znaczy tyle samo, co wola milowania? Nie wiem. Obserwuje ludzi, probuje sie tego dowiedziec. A moze czujesz, ze sie zmienilas, bo po prostu jestes od niego daleko?
-Nie. Tyle ze ilekroc jestem z nim lub o nim mysle, jestem w domu. Wewnatrz. W swietle. Ajak moge sie odwrocic plecami do calej reszty?
-Reszty?
-Do ciemnosci - powiedziala Piera, podnoszac oczy znad szycia. - Do powietrza. Przestrzeni. Wiatru, nocy. Nie wiem, jak to powiedziec, Lauro! Do rzeczy, ktorym nie mozna ufac, do rzeczy, ktore przerastaja czlowieka, ktorych czlowiek nie obchodzi. Dopiero sie ucze, czym one sa i kim jestem ja, i jeszcze nie moge tego opuscic, porzucic!
-Zatem powinnas poprosic go, zeby zaczekal - powiedziala powoli Laura
Post został pochwalony 0 razy
|
|